Wernisaż wystawy odbędzie się 19 listopada 2013 roku, o godzinie 18.00, w ,,Galerii N'', w Łomży, Al. Legionów 133. Wstęp wolny. Zapraszamy.
Tomasz Bielawski – lekarz weterynarii, pasjonat i pasjonat obrazowania stereoskopowego. Jego kolekcja sprzętów 3D jest bez wątpienia największą w Polsce i jedną z największych w Europie. Fotografik – specjalista w dziedzinie fotografii stereoskopowej, członek Polskiego Klubu Stereoskopowego (PKS) i Międzynarodowego Związku Stereoskopowego (ISU). Jego prace cieszą oczy widzów w Polsce i za granicą. Autor bloga „Głębia płaskiego obrazka…” www.dotomka.blog.onet.pl, zwycięzcy w konkursie Blog Roku 2007 w kategorii „Zainteresowania i pasje”. Jego fotografie można zobaczyć w galerii www.fotoplastikon.pl
Krzysztof Ostrowski – absolwent Politechniki Warszawskiej Wydziału Elektroniki. Członek Polskiego Klubu Stereoskopowego i International Stereoscopic Union, mający na koncie krajowe jak i zagraniczne wystawy, organizację warsztatów związanych z tematyką fotografii stereoskopowej. Jest pasjonatem fotografii stereoskopowej. Swoją przygodę z fotografią zaczynał w czasach analogowych. Fotografią 3D zainteresował się po przeczytaniu artykułu o stereoskopii, na podstawie wskazówek w nim zawartych postanowił spróbować. Gdy udało mu się zrobić pierwsze zdjęcie 3D, po prostu wpadł na całego i ten stan trwa do dnia dzisiejszego. Więcej na stronie www.fotograf3D.pl.
Kawa po turecku… czyli Turecka Riwiera w 3D
W słoneczne, piątkowe przedpołudnie spotkali się przypadkiem na bazarze warzywnym w centrum Alanyi. Dwaj przyjaciele z Polskiego Klubu Stereoskopowego, Krzysztof Ostrowski i Tomasz Bielawski, przyjechali na Riwierę Turecką zupełnie niezależnie od siebie. Spotkanie uczcili w małej portowej kafejce, filiżanką kawy po turecku. I właśnie wtedy, popijając ten aromatyczny napój wpadł im do głowy pomysł, by turecką eskapadę potraktować jako pierwszy, zagraniczny plener fotografii stereoskopowej, a fotografie trójwymiarowe zrobione w jego trakcie, zebrać i pokazać wszystkim amatorom obrazów 3D. Oto utrwalone w technice anaglifowej wspomnienia z Alanyi, miasta nad którym z jednej strony wznoszą się malownicze góry Taurus a drugą obmywają lazurowe wody Morza Środziemnego. Aby podziwiać uroki tego pięknego miejsca nie trzeba paszportu ani biletu na samolot. Wystarczą niebiesko-czerwone okulary i odrobina chęci. A więc… patrzałki na nos i miłego zwiedzania!!!