Wygląda przepięknie, ale może zabić. Popularna roślina z polskich ogrodów wywołuje poważne zatrucia pokarmowe, a nawet zatrzymanie akcji serca. To złotokap zwyczajny.
Lato w pełni, zaczynają się ciężkie zatrucia. Najczęściej dochodzi do nich wśród dzieci, jednak ciężkie stany po zjedzeniu trujących roślin zdarzają się i wśród dorosłych.
Bardzo popularną rośliną w Polsce - ze względu na piękne kwiaty często rośnie w parkach czy ogrodach - jest złotokap zwyczajny. Jego owoce przypominają groszek, więc dzieciom mogą wydawać się świetną przekąską. Niestety "jedno, dwa ziarenka wystarczą, żeby spowodować zgon dziecka" - alarmuje w rozmowie z TVN doktor Milosz Przybyszowski ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Przypadek poważnego zatrucia opisuje serwis parenting.pl. Szczęśliwie w porę udało się przewieźć chore dziecko do szpitala i maluch został uratowany przez lekarzy. Do tragedii było jednak bardzo blisko.
Jak relacjonuje serwis, 4-letni chłopczyk znalazł "groszki" w ogródku przedszkolnym. Zabrał je ze sobą i swym znaleziskiem pochwalił się dziadkowi. Wyznał mu także, że zjadł część fasolek... Dziadek chłopca nie czekał na pierwsze objawy zatrucja - natychmiast zabrał dziecko na pogotowie. W międzyczasie, w aucie, zaczęły się silne wymioty. Na szczęście na SOR przybyli, zanim doszło do tragedii.
Co ciekawe dawniej złotokap wykorzystywany był w medycynie ludowej, dzięki jego właściwościom wymiotnym i przeczyszczającym. Dziś wiadomo już, że zjedzenie ziaren może skończyć się nie tylko silnym zatruciem żołądkowym, ale nawet śmiercią.
Kwiaty nasiona i korzenie złotokapu zawierają zabójczo niebezpieczną cytozynę, która powoduje paraliż nerwów. Jest tak silna, że może zabić nawet duże zwierzę, co dopiero mówić o małym człowieku. Dawka śmiertelna dla dziecka to 3 owoce, dla dorosłego - 10. Gdy je zjemy, może dojść do nagłego zatrzymania krążenia i stopniowego zatrzymywania pracy innych narządów.