Korozja w młodych autach to coraz mniejszy problem. Zobacz, które są narażone
MARCIN ŁOBODZIŃSKIOstatni taki przegląd samochodów robiłem w 2016 r. i od tego czasu popularniejsze stały się modele nowszych generacji. Przyjrzyjmy się więc tym, które nadal są w salonach lub wyszły z oferty na przestrzeni ostatnich kilku lat.
W NIEKTÓRYCH MODELACH NAWET MŁODE EGZEMPLARZE MOGĄ BYĆ NARAŻONE NA ZJAWISKO KOROZJI (FOT. MARCIN ŁOBODZIŃSKI)
Auta miejskie
Ford Fiesta Mk7 (do 2017 r.) ma problemy z korozją na tylnej klapie i podwoziu. Podobne, choć w innych miejscach ma Opel Corsa D (do 2014 r.). W niemieckim aucie korozja pojawia się na drzwiach z tyłu oraz progach.
Ze sporym problemem borykają się trzy samochody bazujące na tej samej konstrukcji – Citroën C1, Peugoet 107 i Toyota Aygo – produkowane do 2014 r. Mają nieszczelne nadwozie, woda przedostaje się do wnętrza i może powodować korozję od środka. W zakamarkach może tworzyć nieduże ogniska, które z upływem lat będą pogłębiać problem. Widać też ślady rdzy na podwoziu. Warto w tych samochodach zadbać o uszczelki – najlepiej wymienić je po zakupie.
Listę, na której żaden model nie powinien się znaleźć, otwiera Audi A3 (8P), które wyszło ze sprzedaży w 2013 r. Co prawda problemy nie są duże, ale korozja pojawia się na rantach, nadkolach, progach i tylnej klapie. Trudno jednak określić jak wiele powypadkowych egzemplarzy przyjechało z zachodu. Nie mniej jednak warto uważać. Sprawa dotyczy też VW Golfa VI produkowanego w tym samym czasie.
Coraz łatwiej nam zapomnieć o istnieniu Chevroleta Cruze’a, ale model ten był w Europie do 2015 r. Stosunkowo świeże auto boryka się z korozją podwozia i elementów układu jezdnego.
Podobne problemy ma inny Japończyk – Mitsubishi Lancer (do 2017 r.). W tym modelu przede wszystkim rdzewieje podwozie i zawieszenie, ale warto też pamiętać o zaciskach hamulcowych.
Mercedes Klasy A (do 2018 r.) z korozją się nie boryka, ale jakość wykonania niektórych elementów jest wątpliwa. Szyberdach, układy odprowadzania wody i uszczelki mogą przepuszczać wodę do wnętrza i z biegiem lat wyjdzie rdza. Warto mieć to na uwadze. Choć te auta nie mają ze sobą nic wspólnego – a marki owszem – to podobne problemy spotkacie w Renault Megane III (do 2016 r.). Do listy aut z takimi bolączkami dopisuję również VW Golfa VII (do 2020 r.).
Peugeot 308 (do 2014 r.) ma już pierwsze oznaki korozji, głównie na rantach elementów nadwozia. Na szczęście tego problemu nie ma na razie jego następca.
Tu listę otwiera model, który ma największe problemy – Honda Accord VIII (do 2015 r.). Auto rdzewieje powoli i niewidocznie, ale skutecznie. Szczególnie nieprzyjemne są okolice szyberdachu (trudna naprawa) oraz podwozia. Najgorzej jest w profilach zamkniętych, a jeśli korozja jest już widoczna od zewnątrz na progach, to problem jest większy, niż widać gołym okiem.
Niewiele lepiej pod tym względem wypada Mazda 6 drugiej generacji (do 2012 r.), ale to już stary model. Nowsza jest na razie niezła w tym obszarze.
Minivany i SUV-y
Ford S-Max (do 2015 r.), choć bazuje na Fordzie Mondeo, ma większe problemy z korozją. Natomiast Mondeo IV jest od niej wolny, ale w starszym S-Maxie znajdziemy rdzę nie tylko na wydechu i układzie jezdnym, ale także na nadwoziu. Problem dotyczy jednak w szczególności aut sprzed liftingu (do 2010 r.).
Podobnie jest w przypadku Volkswagena Tourana, produkowanego do 2015 r. Korodują starsze egzemplarze z początku produkcji (od 2003 r.), ale to też niezbyt dobrze wróży na przyszłość tym młodszym. Warto zwrócić uwagę głównie na elementy nadwozia.
Problem z rdzą mają SUV-y marki Audi - modele Q3 (do 2018 r.) i Q5 (do 2016 r.) borykają się z rdzewiejącym podwoziem, elementami zawieszenia oraz ramami pomocniczymi. W Grupie VW podobne problemy mają Skody Yeti (do 2017 r.) oraz VW Tiguan (do 2015 r.). W mniejszej skali występuje to w drugiej generacji Touarega (do 2018 r.).
To stosunkowo stary model, bo oferowany do 2013 r., ale warto wspomnieć o Nissanie Qashqaiu pierwszej generacji. Korodują w nim elementy podwozia, podłoga i ramy pomocnicze zawieszenia. Lakier jest słaby i podatny na odpryski. Dotyczy to nie tylko aut z początku, ale i końcówki produkcji.
Kiepskie zabezpieczenie antykorozyjne ma Suzuki Grand Vitara (do 2014 r.), która jest poniekąd autem terenowym, zatem nierzadko zjeżdża się nią z dróg utwardzonych. O ile korozja na elementach poszycia nie musi spędzać snu z powiek, o tyle w podwoziu, szczególnie na podłużnicach już jak najbardziej. Przypominam, że samochód nie ma klasycznej ramy, którą łatwo naprawić.
Również stosunkowo starym modelem jest Volvo XC90 (do 2014 r.), które w najstarszych egzemplarzach rdzewieje już dość poważnie, a mówimy o początku lat 2000. Jednak to niezbyt dobra wróżba na przyszłość dla tych nowszych. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na podwozie.