– Mode H pomaga sprawnym i niepełnosprawnym integrować się, przezwyciężyć ich izolację i pozwala im normalnie żyć – podkreśla Nello, komplementując łomżyńskich tancerzy.
– Jesteśmy na etapie tworzenia choreografii do naszego programu – dodaje instruktor i choreograf grupy Justyna Wawrzyniak. – Liczymy, że Nello nam w tym pomoże i udzieli nam wskazówek!
Mode H to festiwal odbywający się od 2005 roku w Tours. Jego głównym celem jest zwrócenie uwagi na problem niepełnosprawności oraz pełna integracja między takimi osobami, a sprawnymi w pełni. Dzięki inicjatywie powiatu łomżyńskiego grupa Tacy Sami z Regionalnego Ośrodka Kultury występowała w Tours już trzy razy, a w listopadzie pojedzie tam już po raz czwarty.
Wcześniejsze programy: „Król Słońce” sprzed siedmiu lat z choreografią Justyny Wawrzyniak,
„Gorączka sobotniej nocy” z roku 2011 z układami autorstwa Agnieszki Żemek-Pawczyńskiej i „Country” sprzed dwóch lat, ponownie w opracowaniu Justyny Wawrzyniak, cieszyły się sporym powodzeniem, a występy Takich Samych zostały też docenione przez organizatorów.
– Wszyscy dają z siebie podczas festiwalu maksimum, zarówno pod względem fizycznym, jak i uczuciowym – mówi o występach łomżyńskich tancerzy Nello. – I to jest najważniejsze, że ta integracja z publicznością jest tak niesamowita, kiedy np. na koncercie finałowym dwa tysiące ludzi wstaje i daje owacje ludziom, którzy dokonują rzeczy, wydawałoby się dla nich niemożliwych!
12-osobowa grupa tancerzy, w tym kilkoro na wózkach i z innymi formami niepełnosprawności, przygotowuje już swój występ, próbując połączyć cztery piosenki w zwartej, ośmiominutowej formie efektownego pokazu.
– Temat całego spektaklu jest zawsze narzucony odgórnie – mówi Justyna Wawrzyniak. – W tym roku nazwa programu brzmi „Once Upon A Time...” i będzie on zawierać muzykę z obu kontynentów amerykańskich, a my wybraliśmy sobie Meksyk. Sięgniemy więc do tradycyjnej muzyki meksykańskiej, a skończymy na nowoczesnej.
Tacy Sami będą tańczyć między innymi do ludowej pieśni „Cielito Lindo”, w Polsce znanej od lat okupacji jako „Teraz jest wojna” i słynnego evergreenu „Bésame mucho”, ale czy pojadą do Francji oraz czy będą mieli w czym wystąpić, okaże się niebawem.
– Koszty tego wyjazdu są wysokie – nie kryje dyrektor ROK Jarosław Cholewicki. – Możemy liczyć na wsparcie ze strony starostwa, miasta czy urzędu marszałkowskiego, ale występuję też z apelem, aby ludzie dobrej woli zgłaszali się do nas, bo cele są bardzo szczytne!
– Bardzo ważne są tu też kostiumy, a budżet jest ograniczony – dodaje Justyna Wawrzyniak. – Coś sobie uszyjemy, ale jeśli ktoś ma w domu meksykański kapelusz sombrero i mógłby go nam na ten wyjazd wypożyczyć, to będziemy bardzo wdzięczni!
Wojciech Chamryk
Źródło: www.4lomza.pl