Starostwo Powiatowe w Łomży

86 215 69 00
Rocznica Powiatu Łomżyńskiego Natura Flaga Unii Europejskiej Projekty UE Polski Ład Polski Ład logo e-usługi e-usługi
Pogoda dziś:
1°C
Biuletyn Informacji Publicznej BIP Kontrast Youtube

Działalność firm windykacyjnych

DATA PUBLIKACJI: 2016-02-16 12:22 | OPUBLIKOWAŁ: Marcin Pieńkowski
Czy przedsiębiorca (np. bank) może przenieść wierzytelność do zewnętrznej firmy windykacyjnej bez zgody dłużnika (konsumenta)?

Czy firma windykacyjna może zająć przedmioty majątkowe dłużnika (np. telewizor) – podobnie jak komornik sądowy?

Firma windykacyjna wzywa mnie do zapłaty długu, jednakże ja nie wiem, co to za zadłużenie i skąd powstało. Co w takim przypadku zrobić?

Po jakim czasie przedawniają się roszczenia banku, operatora telefonii komórkowej itp. w stosunku do mnie? Czy można dochodzić przedawnionych roszczeń? Co mogę zrobić, gdy firma windykacyjna dochodzi ode mnie przedawnionych roszczeń?

Czy firma windykacyjna może umieścić moje dane w rejestrze dłużników, np. w BIK-u?


Listonosz przyniósł kopertę z sądu, w której znajdowało się pismo zatytułowane „Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym”. Co powinienem zrobić w tej sytuacji?


Dostałem pismo od komornika o wszczęciu w stosunku do mnie postępowania egzekucyjnego. Z pisma wynika, że podstawą egzekucji jest tytuł wykonawczy, którym jest nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym wydany przez Sąd Rejonowy Lublin – Zachód w Lublinie i zaopatrzony w klauzulę wykonalności. Nie dostałem żadnego nakazu, co powinienem zrobić?

Rozwiń odpowiedźZgoda konsumenta na przeniesienie wierzytelności nie jest potrzebna. Kwestię przelewu wierzytelności regulują przepisy Kodeksu cywilnego (art. 509-518). Przepisy te nie wymagają, aby do skuteczności przelewu wierzytelności była konieczna zgoda dłużnika, wystarczy jedynie zawiadomienie go przez zbywcę o transakcji. Bez zgody konsumenta wierzyciel może też przekazać jego dane osobowe nabywcy wierzytelności (np. firmie windykacyjnej). Jest to usprawiedliwione tym, że cesja wierzytelności na firmę windykacyjną wiąże się z dochodzeniem roszczenia.

  1. Podobnie jest też wtedy, gdy do cesji nie dochodzi, a firma windykacyjna jedynie na zlecenie wierzyciela stara się odzyskać należność od zadłużonego konsumenta. Warto podkreślić, że część przedsiębiorców, aby uniknąć kontrowersji, i tak prosi w momencie zawierania umowy o ewentualną zgodę na dokonanie przelewu wierzytelności. Na przeszkodzie cesjom wierzytelności bez zgody konsumentów nie stoi też art. 3853 pkt 5 Kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi o tym, że za niedozwoloną klauzulę umowną należy uznać zapis, który pozwala kontrahentowi konsumenta na przeniesienie praw i przekazanie obowiązków wynikających z umowy bez zgody konsumenta. Choć rozumie się przez to zakaz zmiany strony umowy bez zgody konsumenta, to dopuszcza się sprzedaż już wymagalnego roszczenia firmie windykacyjnej, bo jest to tylko jeden z elementów zobowiązania.

     

     

    Nie, firma windykacyjna nie ma możliwości sama zajmować przedmiotów majątkowych dłużnika. Windykatorzy powinni wystąpić o zabezpieczenie roszczeń do sądu, a gdy mają już prawomocny wyrok sądowy z klauzulą wykonalności, to zabezpieczenia na majątku dłużnika może dokonać komornik. Firma windykacyjna może oczywiście zwrócić się do nas z prośbą o ujawnienie majątku, ale nie może na nas wymóc tego ujawnienia. Jedyną metodą na zmuszenie dłużnika do wyjawienia majątku jest skierowanie w tej sprawie odpowiedniego wniosku do sądu.

    Przedsiębiorstwo windykacyjne może podejmować wszelkie – mieszczące się w granicach prawa – środki służące celowemu dochodzeniu należności (możliwość podejmowania wszystkich mieszczących się w granicach prawa środków dochodzenia wierzytelności wynika regulacji Kodeksu cywilnego). Zatem nie jest zakazane przez prawo podejmowanie przez przedsiębiorstwo windykacyjne prób kontaktu osobistego z dłużnikiem, rozmów telefonicznych, a nawet wizyt w miejscu zamieszkania konsumenta. Niemniej jednak, w każdym przypadku, w którym przedsiębiorca podejmuje działania opisane powyżej, nie może wprowadzać konsumentów w błąd nieprawdziwymi informacjami, jak również nie może stosować ani grozić zastosowaniem wobec konsumenta przymusu fizycznego lub psychicznego.

    Zakazane jest natomiast informowanie konsumenta, że windykatorzy przyjdą w celu spisania majątku albo zajęcia jakichś ruchomości, bo nie mają takich uprawnień. W 2009 r. Prezes UOKiK ukarał z tego powodu jedną z firm windykacyjnych, która wysyłała do konsumentów listy sugerujące, że jej pracownicy odwiedzą dłużnika, aby spisać jego majątek. Inna z firm windykacyjnych została w 2010 r. ukarana przez Prezesa UOKiK za to, że w swoich pismach do dłużników stwarzała wrażenie, że windykatorzy mogą wejść do mieszkania konsumenta mimo jego sprzeciwu.

     

    Trzeba wystąpić do firmy windykacyjnej, aby podała dokładne dane o tym, na podstawie jakiej umowy powstało zadłużenie i na jaką wysokość (i jak jest liczone) firma windykacyjna nabyła naszą wierzytelność. Przed wytoczeniem powództwa w sądzie firma windykacyjna powinna wystąpić z wezwaniem do zapłaty, w którym będą podane podstawowe dane o dochodzonym roszczeniu. Gdy tego nie zrobi, to argument ten możemy podnieść w sprzeciwie od nakazu zapłaty, który otrzymamy z sądu.

    Ponadto firma windykacyjna powinna przedstawić informację, od kogo nabyła wierzytelność, której spełnienia dochodzi. Dlatego gdy otrzymamy korespondencję z firmy windykacyjnej, to warto skontaktować się z przedsiębiorcą, u którego jakoby powstała nasza zaległość (firmą telekomunikacyjną, dostawcą mediów itp.).

    U przedsiębiorcy warto też:

    • upewnić się, na jakiej podstawie uważa, że jesteśmy zadłużeni (ewentualnie na jaką kwotę opiewa nasz dług)
    • sprawdzić, czy roszczenie już się nie przedawniło, bo choć wtedy firma windykacyjna będzie go mogła nadal dochodzić w sądzie, to w praktyce nie będzie to skuteczne, jeśli podniesiemy zarzut przedawnienia.

    Co prawda sąd z urzędu nie bada, czy roszczenie jest przedawnione, ale możemy podnieść taki zarzut np. w sprzeciwie od nakazu zapłaty i dzięki temu wygrać proces. Jedynie wtedy, gdy dłużnik nie podnosi w sądzie zarzutu przedawnienia (lub zarzut ten nie zostanie przez sąd uwzględniony), roszczenie zostanie zasądzone i może być skierowane do egzekucji komorniczej.

    Jeśli natomiast firma windykacyjna nie nabyła wierzytelności, a tylko reprezentuje wierzyciela, to powinna podać, na rzecz kogo wykonuje swoje usługi.

     

    Terminy przedawnienia roszczeń uzależnione są od rodzaju umowy, jaką zawarliśmy. Co do zasady roszczenia związane z działalnością gospodarczą przedawniają się po upływie trzech lat (tak wynika z art. 118 Kodeksu cywilnego), ale przy poszczególnych typach umów mogą być one krótsze. Niektóre spory o terminy przedawnienia musiał nawet rozstrzygać Sąd Najwyższy.

    Tak było w sprawie opłat abonamentowych i wynagrodzenia za usługi telefoniczne pobieranych przez operatorów komórkowych. W uchwale z dnia 7 maja 2009 r. (sygn. III CZP 20/09) Sąd Najwyższy uznał, że przedawniają się one dopiero po upływie trzech lat.

    Przedawnionych roszczeń można dochodzić. Gdy minie określony w przepisach termin, to roszczenie nie wygasa, ale można podnieść zarzut przedawnienia. Nadal możliwe jest wtedy co prawda sądowe dochodzenie roszczenia, ale skuteczne podniesienie zarzutu przedawnienia przez dłużnika oznacza, że sąd oddali powództwo.

    Informacja o zadłużeniu (choć roszczenie jest już przedawnione) może być również umieszczona w rejestrach Biura Informacji Gospodarczych (BIG). Tak wynika z ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (DzU z 2010 r. nr 81, poz. 530 z późn. zm.).

    Jeśli firma windykacyjna dochodzi od nas przedawnionych roszczeń, to najlepiej podnieść ten argument w pisemnej odpowiedzi skierowanej do niej. Powinno to zniechęcić firmę windykacyjną do kierowania sprawy do sądu. Niemniej jednak może ona wystąpić np. o wydanie nakazu zapłaty. Jeśli się tak stanie, to w sprzeciwie od takiego nakazu możemy podnieść zarzut przedawnienia roszczenia. Wtedy sąd powinien uchylić nakaz i oddalić powództwo firmy windykacyjnej.

     

    Firmy windykacyjne nie mogą umieszczać danych o dłużnikach w BIK-u, czyli w Biurze Informacji Kredytowej. BIK jest bowiem instytucją międzybankową działającą na podstawie ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (DzU z 2002 r. nr 72, poz. 665 z późn. zm.). Dane do BIK-u przekazują jedynie banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK-i). Tylko te podmioty korzystają też z zasobów zgromadzonych w tej instytucji.

    Firma windykacyjna ma natomiast prawo umieścić dane o dłużniku w Biurze Informacji Gospodarczej (BIG). Działalność BIG regulują przepisy ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (DzU z 2010 r. nr 81, poz. 530 z późn. zm.). Jednak nie każda wierzytelność może być umieszczona na liście BIG-u. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy informacja o dłużniku może trafić do rejestru, jeśli:
    i) zobowiązanie powstało w związku z określonym stosunkiem prawnym;
    ii)
    łączna kwota wymagalnych zobowiązań dłużnika będącego konsumentem wobec wierzyciela wynosi co najmniej 200 złotych oraz są one wymagalne od co najmniej 60 dni;
    iii) upłynął co najmniej miesiąc od wysłania przez wierzyciela listem poleconym albo doręczenia dłużnikowi będącemu konsumentem do rąk własnych, na adres do doręczeń wskazany przez dłużnika będącego konsumentem, a jeżeli nie wskazał takiego adresu - na adres miejsca zamieszkania, wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura, z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura.

     

    Najprawdopodobniej otrzymany przez nas nakaz zapłaty został wydany w elektronicznym postępowaniu upominawczym przez tzw. e-sąd. Łatwo to zweryfikować – jeśli w nakazie jako sąd wydający wymieniony jest Sąd Rejonowy Lublin - Zachód w Lublinie VI Wydział Cywilny - oznacza to, że wniesiono przeciwko nam pozew w tym właśnie postępowaniu, a sąd uwzględnił roszczenie powoda.

    Dochodzenie swojego roszczenia w drodze elektronicznego postępowania upominawczego, z uwagi na szybkość i brak skomplikowania procedury, wybierają często przedsiębiorcy windykacyjni, którzy nabyli wierzytelność np. od operatora, który świadczył nam usługi telekomunikacyjne. Z uwagi na to, iż nakazy te wydawane są na posiedzeniu niejawnym, o wydaniu nakazu zapłaty pozwany dowiaduje się dopiero w momencie doręczenia. Kiedy otrzymamy taki nakaz, po rozważeniu sprawy, według swojej oceny i uznania, powinniśmy wybrać jeden z dwóch opisanych poniżej sposobów postępowania.

    1) Możemy zapłacić powodowi kwotę wskazaną w nakazie zapłaty. Wtedy sprawa zakończy się, a w sytuacji gdyby powód wystąpił po raz kolejny z tym samym żądaniem będzie można powołać się przed sądem na fakt uiszczenia zapłaty zgodnie z nakazem.

    2) Możemy także kwestionować wydany nakaz zapłaty, wnosząc do e-sądu sprzeciw w terminie 2 tygodni od dnia doręczenia nakazu. Wtedy nakaz zapłaty utraci moc i nie będzie wywołał skutków prawnych. Sprawa zostanie przekazana z sądu, który wydał nakaz zapłaty do sądu, w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania i będzie rozpoznawana w innym postępowaniu. Istnieje możliwość wniesienia sprzeciwu drogą elektroniczną, nie ma jednak przeszkód do skorzystania z drogi tradycyjnej, tj. pocztą.

    W przypadku braku wniesienia sprzeciwu w terminie oraz nieuiszczenia powodowi kwoty wskazanej w nakazie, nakaz zapłaty uprawomocni się po upływie 2 tygodni od dnia doręczenia. Po nadaniu mu przez sąd klauzuli wykonalności, powód będzie mógł złożyć do komornika wniosek o wszczęcie egzekucji.

    Dostałem pismo od komornika o wszczęciu w stosunku do mnie postępowania egzekucyjnego. Nie dostałem żadnego nakazu, co powinienem zrobić?

     

    Niestety, bardzo często zdarza się, że wierzyciele podają w pozwie nieaktualne dane dłużnika (np. adres zamieszkania, pod którym dłużnik od dawna nie zamieszkuje). W takich przypadkach konsument, który nie otrzymał nakazu zapłaty, bardzo często, o tym, że ma jakieś długi i ktoś dochodzi ich spłaty dowiaduje się dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego, kiedy dwutygodniowy termin na wniesienie sprzeciwu już upłynął, a nakaz zapłaty się uprawomocnił i została mu nadana klauzula wykonalności. Co zatem należy zrobić w takiej sytuacji?

    Po pierwsze, w przypadku gdy doręczenie nakazu zapłaty było w świetle obowiązujących przepisów prawidłowe, ale nie wnieśliśmy nakazu zapłaty bez naszej winy, istnieje możliwość złożenia do sądu wniosku o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty. Zgodnie z art. 168 Kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, sąd na jej wniosek postanowi przywrócenie terminu. Pismo z wnioskiem o przywrócenie terminu należy wnieść do tego sądu, w którym czynność miała być dokonana (jeśli chodzi o elektroniczne postępowanie upominawcze, wniosek trzeba złożyć do sądu, który wydał nakaz). Termin na złożenie wniosku wynosi tydzień od czasu ustania przyczyny uchybienia terminowi. Warunkiem przywrócenia przez sąd terminu na złożenie sprzeciwu jest brak winy podmiotu, który nie dokonał danej czynności procesowej, dlatego też ważne jest, żeby we wniosku dokładnie opisać, dlaczego nie wnieśliśmy sprzeciwu w zakreślonym przez obowiązujące przepisy dwutygodniowym terminie. Wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty należy jednocześnie wnieść sam sprzeciw.

    Natomiast w przypadku, gdy doręczenie nakazu było nieprawidłowe (np. wysłano go na nieaktualny adres) można złożyć do e–sądu zażalenie na nadanie nakazowi zapłaty klauzuli wykonalności. Jednocześnie trzeba wystąpić do sądu o doręczenie nakazu zapłaty na prawidłowy adres i złożyć sprzeciw od nakazu zapłaty.

    Stosownie do wprowadzonej do Kodeksu postępowania cywilnego nowelizacji (weszła w życie w dniu 7 lipca 2013 r.) strona postępowania może żądać od sądu wydania zaświadczenia stwierdzającego, że wyrok zaoczny lub nakaz zapłaty został uznany za doręczony na oznaczony adres przez jego dwukrotne awizowanie. Jeśli adres ten będzie inny od ustalonego w trakcie egzekucji, wtedy komornik, na wniosek dłużnika, zawiesi postępowanie egzekucyjne.

    Po drugie, istnieje również możliwość podjęcia przez dłużnika merytorycznej obrony przed egzekucją, w sytuacji, gdy jest ona niezgodna z prawem. Jest to o tyle istotne, że organ egzekucyjny nie bada zasadności i wymagalności obowiązku objętego tytułem wykonawczym. Sposobem tej obrony jest wniesienie powództwa opozycyjnego.

    Zgodnie z art. 840 Kodeksu postępowania cywilnego, dłużnik może w drodze powództwa opozycyjnego żądać pozbawienia tytułu wykonawczego (czyli nakazu zapłaty zaopatrzonego w klauzulę wykonalności) w całości lub w części albo ograniczenia, jeżeli:

    1. przeczy zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, a w szczególności gdy kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym niebędącym orzeczeniem sądu albo gdy kwestionuje przejście obowiązku mimo istnienia formalnego dokumentu stwierdzającego to przejście;
    2. po powstaniu tytułu egzekucyjnego nastąpiło zdarzenie, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane; gdy tytułem jest orzeczenie sądowe, dłużnik może powództwo oprzeć także na zdarzeniach, które nastąpiły po zamknięciu rozprawy, a także zarzucie spełnienia świadczenia, jeżeli zarzut ten nie był przedmiotem rozpoznania w sprawie;
    3. małżonek, przeciwko któremu sąd nadał klauzulę wykonalności na podstawie art. 787, wykaże, że egzekwowane świadczenie wierzycielowi nie należy się, przy czym małżonkowi temu przysługują zarzuty nie tylko z własnego prawa, lecz także zarzuty, których jego małżonek wcześniej nie mógł podnieść.

    Warto również zaznaczyć, iż po ostatniej nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie w dniu 7 lipca 2013 r., przy składaniu pozwu, powód będzie musiał, oprócz imienia i nazwiska oraz adresu pozwanego podać również jego numer PESEL albo NIP (w przypadku strony będącej osobą fizyczną) lub numer pod którym dana osoba jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym, innym rejestrze lub ewidencji (w przypadku strony niebędącej osobą fizyczną). Zmiana ta ma przede wszystkim na celu zapobieżenie sytuacjom, w których nakaz zapłaty wydany przez sąd miałby się stać podstawą egzekucji wobec osoby, która nie jest w rzeczywistości dłużnikiem.

    Ponadto, nowelizacja wprowadza szereg zmian w elektronicznym postępowaniu upominawczym, które wzmacniają pozycję procesową pozwanego:

    • strona postępowania może żądać od sądu wydania zaświadczenia stwierdzającego, że wyrok zaoczny lub nakaz zapłaty został uznany za doręczony na oznaczony adres przez jego dwukrotne awizowanie. Jeśli adres ten będzie inny od ustalonego w trakcie egzekucji, wtedy komornik, na wniosek dłużnika, zawiesi postępowanie egzekucyjne;
    • pozwany ma prawo żądać od sądu, aby ten wydał postanowienie o utracie mocy nakazu zapłaty w całości lub w części;
    • obecnie w elektronicznym postępowaniu upominawczym można dochodzić tylko tych roszczeń, które stały się wymagalne w okresie 3 lat przed dniem wniesienia pozwu (usuwa to w zasadzie możliwość dochodzenia przez przedsiębiorców w stosunku do konsumentów przedawnionych roszczeń);
    • występujący przed e- sądem powód lub jego pełnomocnik, mogą zostać skazani na grzywnę w przypadku wskazana nieprawidłowego miejsca zamieszkania pozwanego, jeżeli wynika to złej wiary lub niedochowania należytej staranności;
    • przy pierwszej czynności egzekucyjnej komornik musi pouczyć dłużnika o możliwości, terminie oraz sposobie wniesienia środka zaskarżenia na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności lub też możliwości przywrócenia terminu do złożenia środka zaskarżenia.