Autorka wystawy jest polonistką, teatrologiem, realizatorką filmów dokumentalnych oraz dziennikarką zajmującą się dziedzictwem kulturowym i mniejszościami etnicznymi. Krystyna Berndt w latach 2005-2013 realizowała na Podlasiu i w jego sąsiedztwie projekt fotograficzny, rejestrujący krajobraz kulturowy odchodzących wiosek Białostocczyzny. W tej części Polski zakochała się na dobre. Efektem jej wędrówek stały się zdjęcia oraz różnego rodzaju artefakty związane z obyczajowością, religijnością i życiem odchodzącej w przeszłość staropolskiej wsi. Sama o sobie mówi: „Bydgoszczanka z urodzenia, z wyboru obywatelka Polski na wschód od Wisły swoją filozofię stodoły zbudowałam na Białostocczyźnie. Najczęściej były to okolice Krynek, Bagna Biebrzańskie, okolice Wizny i Łomży. Urzekła mnie melancholia tamtejszego wielokulturowego krajobrazu. Melancholia to nie stan duszy, a stan umysłu polskiego Wschodu aż po dawne skrawki Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Te relikt, egzotyka, miejsce dla koneserów.”
Uroczystość otwarcia wystawy stała się okazją do rozmowy z autorką, poznania inspiracji jej towarzyszących, historii ekspozycji czy relacji z odbytych podróży. Media, mieszkańcy Drozdowa, Ziemi Łomżyńskiej, miejscowości leżących na terenach szeroko pojętej Kotliny Biebrzańskiej byli tego dnia gośćmi drozdowskiej placówki.
Zastanawiające w tytule wystawy jest słowo „filozofia”. Co ono znaczy? Należy je wiązać z drogą autorki, podróżami i „odkryciami”, swoistością wsi wschodniej Polski. Niezwykle wymowne są słowa, które powiedziała Krystyna Berndt podczas otwarcia wystawy: „Ludzie z tych zdjęć żyją między niebem z ziemią. Nie ma żadnej wyższej filozofii. Oni dotykają ziemi, żyją i umierają - to jest jedyna filozofia.”
Wystawa jest dostępna dla zwiedzających do połowy września 2014 roku. Zapraszamy!